Wieczór z meczem oglądanym w duuużym formacie, przy pysznej włoskiej pizzy... Czegóż chcieć więcej:) Przed meczem większość z nas pewnie w ciemno brałaby remis z Rosją, więc nie ma co narzekać, tylko usilniej kibicować przy trzecim.
Kartka z serii zaległych do pokazania - ślubna dla miłośników zieleni i lasów.
Coś ten mój blogger przerzuca ostatnio zdjęcia na lewą stronę... grr...
Spokojnej nocy po emocjonującym wieczorze!