A zaczęło się od zwykłego bazgrania sobie na karteczce... I kolega zerkający przez ramię spytał czy WSK-ę dałabym radę narysować. Więc po pracy przysiadłam w domu... i oto jest. Moje ukochane ołówki bezdrzewne Progresso z Koh-i-Noor poszły w ruch po sporej przerwie. Rysunek wykończyłam gdzie nie gdzie srebrnym żelopisem. Zobaczymy czy się spodoba :)
Kochana moja najzdolniesza - podziwiam i chylę czoła :D
OdpowiedzUsuńAle Ty zdolniacha jesteś...
OdpowiedzUsuńNa pewno się spodoba:)
OdpowiedzUsuńwoooooooooow... ależ piękny ten motocykl!!
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że się spodoba, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudenko!!!!!!
OdpowiedzUsuńprzesliczny obrazek ... napewno przypadnie do gustu, bede teraz wpadac tutaj cześciej ... pozdrawiam i zapraszam do mnie www.artysto-tworz-nie-gadaj.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCo za pytanie czy się spodoba? Chyba, że oczu nie będzie miał. Piękny ten obraz, podziwiam.
OdpowiedzUsuńWSK wiejski sprzet kaskaderski
OdpowiedzUsuń:)
Kiedyś obiekt westchnień wielu młodzieńców.
Piękny
Piękna WSK-a :) Prezentuje się niesamowicie.
OdpowiedzUsuńWOW... robi wrażenie :) super WSK-a!
OdpowiedzUsuńno kochana! jestem pod wrażeniem:) piękny!
OdpowiedzUsuńwow! Piękny rysunek :)
OdpowiedzUsuń