Wieczór z meczem oglądanym w duuużym formacie, przy pysznej włoskiej pizzy... Czegóż chcieć więcej:) Przed meczem większość z nas pewnie w ciemno brałaby remis z Rosją, więc nie ma co narzekać, tylko usilniej kibicować przy trzecim.
Kartka z serii zaległych do pokazania - ślubna dla miłośników zieleni i lasów.
Coś ten mój blogger przerzuca ostatnio zdjęcia na lewą stronę... grr...
Spokojnej nocy po emocjonującym wieczorze!
Śliczna choć w mało standardowych kolorach ;)
OdpowiedzUsuńI lovee ittt :D
OdpowiedzUsuńPiękna, taka zupełnie inna i przez to baaaardzo wyjątkowa :)))
OdpowiedzUsuńKartka śliczna i świetne, kontrastowe zdjęcia! :)) Ach, te różyczki - ja nie potrafię tak skręcać... ;(
OdpowiedzUsuńPiękna:)
OdpowiedzUsuń