Spróbowałam inaczej, czyli clean & simple, wg wytycznych, które podała Teo na Diabelskim Młynie.
I śmiem twierdzić, że jest to sto razy trudniejsze niż klejenie z kilkoma warstwami, wycinankami itp.
W każdym bądź razie dla mnie na pewno trudniejsze :)
Pierwszą kartkę, sklejoną z papieru do akwareli zgłaszam właśnie na to wyzwanie.
Dziękuję za odwiedziny!
Ania - super!!!!! to niełatwy styl, a Tobie wyszły przepiękne kartki!!!
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie, potwornie się przy mojej kartce namęczyłam. Twoje wyszły cudnie :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjna :) ta pierwsza powaliła mnie na kolana :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!! Biała mnie zachwyciła najbardziej :)
OdpowiedzUsuńI tu powtórzę-Cudne,z naciskiem na białą :)
OdpowiedzUsuńSkorzystałam z twojej sugestii :)
Pozdro!
Fantastycznie poradziłaś sobie z wyzwaniem, trzymam kciuki...:))Obie prześliczne:)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie dałabym rady,tu bym wcisnęła perełkę,tamn kwiatuszek i taśmę...tym bardziej podziwiam :))
OdpowiedzUsuńMnie zachwycają obie. Jestem pełna podziwu dla umiejętności - zrobić takie cudeńka przy tak znikomej ilości środków!
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam
OdpowiedzUsuńte co narzeja piekne prace zrobiły :)
piekne
prawdziwe C&S
dziekuję Aniu za zabawę
pozdrawiam
Piękne - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkarteczki genialne , niby prosto ale rzeczywiście bardzo urokliwie . Jestem pod wielkim wrazeniem szczególnie tej białej
OdpowiedzUsuń