Dziś sporo zdjęć.
Ale cóż poradzę - mój osobisty planer bardzo mi się podoba :)
Kalendarz miałam jak zwykle ze "Zwierciadła",
chciałam dodać kartki na notatki.
Okładkę stworzyłam z tektury, papieru i płótna;
żeby zamknąć całość można użyć gumki z kalendarza.
W tylną część okładki wkleiłam magnesy,
dlatego kalendarz, dzięki metalowym ćwiekom spinającym gumkę, trzyma się dobrze w środku,
a i bez problemu można go wyjąć.
a i bez problemu można go wyjąć.
W środku planera - umieściłam kartki z Family Portraits,
wpięłam też kilka specjalnych kartek do rysowania ołówkiem lub pisakiem.
(nigdy nie wiadomo kiedy będę miała natchnienie ;)
Dodałam też wstążkowe przekładki, których brakowało mi zwłaszcza w kalendarzu.
Całość uzupełnia czterokolorowy długopis, który też ma swoje miejsce w planerze.
Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku
dla wszystkich do mnie zaglądających :*
Kapitalny! Ja nie lubię tych kalendarzy z pism. Ale Twój zyskał drugie, piękne życie! Czekam na wpisy. Postaram się zaglądać. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Tylu inspiracji, ile tylko zapragniesz!
OdpowiedzUsuńSwietny!!! Zainspirowalas mnie, kto to widzial nie miec planera! Zrobię sobię wlasny 😊
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie! Jestem pod wrażeniem pomysłowości :)
OdpowiedzUsuńWow! Tylko raz miałam kalendarz z gazety - w gimnazjum ;) Nie lubię ich, ale oprawa jaką zafundowałaś swojemu jest niesamowita!
OdpowiedzUsuń