Czasami człowiek musi, inaczej się udusi...
Ja tak mam ze scrapami, żeby odreagować, odsapnąć, nabrać sił - muszę sobie "chlapnąć".
Tym razem dosłownie chlapnęłam, bo całość powstała tylko z białego kartonu, bez żadnych dodatków, poza wykrojnikowymi listkami i wycinankowymi borderami. Użyłam zwykłych tuszy dostępnych w każdym sklepie papierniczym: czarnego i niebieskiego, do tego podkład, pasta strukturalna, srebrna pasta satynowa którą stworzyłam napis oraz czarny, biały, niebieski i zielony pisak.
Wykorzystałam piękne zdjęcie wykonane przez koleżankę Agnieszkę.
Zdjęcie bardzo mi się podoba, między innymi dlatego, że bardzo lubię murale, które są dla mnie taką odrobiną magii w naszej miejskiej rzeczywistości.